Forum www.dsj4pl.fora.pl Strona Główna FAQ Użytkownicy Szukaj Grupy Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj Rejestracja
www.dsj4pl.fora.pl
POLSKIE FORUM DELUXE SKI JUMP 4
 najlepszy kawał jaki słyszeliscie Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
boorystg
ADMINISTRATOR



Dołączył: 09 Lut 2011
Posty: 255 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnowskie Góry
PostWysłany: Czw 5:01, 17 Lut 2011 Powrót do góry

Prosze o wpisywanie waszych ulubionych kawałów . Myśle ze ten dział nie powinien miec cenzury bo kawały najlepsze sa w orginale Smile
Zobacz profil autora
AW 99
UŻYTKOWNIK



Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 36 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Pruszków
PostWysłany: Czw 15:04, 17 Lut 2011 Powrót do góry

EE ja nie mam w żartach wulgarnych słów a żart jest taki : Dwie mrówki idą przez pustynię pierwsza mówi: nie czuję nóg ,a druga mówi : to powąchaj moje. Smile

OK OK drugi żart: przychodzi baba do lekarza z książką w buzi, lekarz się jej pyta: co pani dolega ?? , a ona mówi: Facebook
Zobacz profil autora
cristiiano9
ADMINISTRATOR



Dołączył: 13 Lut 2011
Posty: 195 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płońsk
PostWysłany: Czw 15:06, 17 Lut 2011 Powrót do góry

Dobra to teraz moja kolej Very Happy
-wiecie co jest śmieszniejsze od pięciu osób w jednej beczce?
-jedna osoba w pięciu beczkach Razz
Zobacz profil autora
filip661
MODERATOR



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 307 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
PostWysłany: Czw 15:25, 17 Lut 2011 Powrót do góry

Ja mam z cenzurą więc
Zobacz profil autora
boorystg
ADMINISTRATOR



Dołączył: 09 Lut 2011
Posty: 255 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnowskie Góry
PostWysłany: Czw 19:46, 17 Lut 2011 Powrót do góry

Narazie kawały na stosunkowo niskim poziomie wiec postaram sie cos wrzucic :

Ostatnia wieczerza. Jezus mówi do swych uczniów:
- Dziś jeden z Was mnie zdradzi.
- Czy to będę ja Panie? - zapytał Paweł.
- Nie, to nie będziesz Ty.
- A więc to może będę ja? - odezwał się Szymon.
- To także nie będziesz Ty.
Trwa dopytywanie Jezusa, jedynie Judasz siedzi cicho przy końcu stołu. Ale on jeden został do odpytania Jezusa, więc cienkim głosem odzywa się:
- Czy to ja Cię zdradzę, mój Panie?
Jezus na to:
- Nie, kurwa, sam się zdradzę!

Idzie stary byku po lace z mlodym byczkiem. W pewnym momencie mlody wola do starego na widok stadka jalówek:
- Chodz, podbiegniemy szybciutko i przelecimy pare.
Na co stary:
- Po pierwsze nie podbiegniemy, tylko podejdziemy, po drugie nie szybciutko, tylko po woli, a po trzecie nie pare tylko wszystkie.


Wypalony papieros skraca życie o 2 godziny.
Flaszka wypitej gorzałki skraca życie o 4 godziny.
Dzień pracy skraca życie o 8 godzin.

Facet miał papugę i kiedy kochał się ze swoimi pannami, papuga zaczyna wszystko komentować.
Pewnego dnia przyprowadza swoją dziewczynę, zaczynają się całować, a papuga komentuje. Dziewczyna odrywa się od gościa i mówi:
- Nie no, ja w takich warunkach nie mogę!
Na to facet odwrócil klatke z papugą, przywiązał jej głowę, żeby się nie odwróciła, i wrócil do swojej dziewczyny.
Już zaczynają się kochać, gdy nagle spada im kołdra i ich odkrywa, dziewczyna mowi:
- Popraw kolanem!
Papuga na to:
- Nie nie głowę sobie odpierdolę, ale taki numer muszę zobaczyć!

Przychodzi chłop do weterynarza i się skarży:
- Panie doktorze moje świnie nie chcą żreć.
Weterynarz na to:
- Musi pan je zabrać do lasu i się z nimi pokochać.
Chłop szybko wrócił do domu, załadował świnie na żuka i jazda do lasu. Tam zrobił, co mu weterynarz kazał, świnie znów na żuka i jazda do domu.
Oczywiście świnie dalej nie chcą żreć. Wkurzony, że dał się tak nabrać leci znowu do weterynarza. Ten go uspokaja:
- Musi pan je zabrać do lasu w nocy, a nie w dzień, wtedy pomoże.
Chłop zaczekał do nocy. Znowu załadował świnie na żuka, do lasu i tam zrobił co trzeba. Przyjeżdża nad ranem do domu, świnie zaprowadził do chlewu i zmęczony natychmiast zasypia.
Ze snu budzi go przerażona baba:
- Stary wstawaj szybko, wstawaj!
- Co się dzieje?
- Świnie!
- Żrą wreszcie?
- Nie! Siedzą na żuku i trąbią!

W pubie o bardzo ciemnym wnętrzu siedzi przy barze znudzony facet i popija drinka.. Czuje, że obok też ktoś siedzi, więc zagaduje:
- Eee, opowiedzieć ci dowcip o blondynce?
Na to głos (kobiecy):
- No możesz. Ale musisz wiedzieć, że jestem blondynką 1,80 wzrostu i 70 kg wagi i jestem naprawde silna. A obok mnie siedzi też blondynka, 1,90 wzrostu, 80 kg wagi i podnosi na codzień ciężary. A jeszcze dalej przy barze siedzi też blondynka, 2 metry wzrostu. To mistrzyni w kick-boxingu. Dalej chcesz opowiedzieć ten dowcip?
Facet pociąga powoli ze szklanki, myśli i mówi:
- Nie, juz nie... Pierdolę, nie będę go trzy razy tłumaczył.

Policja zatrzymuje samochód,w którym jedzie młode małżeństwo z małym dzieckiem i daje kierowcy alkomat.Kierowca dmuchnął.
- Ma pan 0,8 promila-mówi policjant.
- To niemożliwe, macie zepsute urządzenie, niech żona dmuchnie.
Żona dmucha
- 0,8 promila-mówi policjant.
- Macie zepsute urządzenie i koniec! Niech dziecko dmuchnie!
Dziecko dmucha
- 0,8 promila
- Ty, Janek, mamy zepsute urządzenie!
Przeprosili kierowce, kierowca odjeżdża i mówi do żony:
- No widzisz! Mowiłaś, że Kubusiowi zaszkodzi, jemu nie zaszkodziło, a nam pomogło!
Zobacz profil autora
boorystg
ADMINISTRATOR



Dołączył: 09 Lut 2011
Posty: 255 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnowskie Góry
PostWysłany: Pią 1:48, 18 Lut 2011 Powrót do góry

Pewna panienka z tzw. prowincji namiętnie kochała kino. Cały ten filmowy świat kusił tak mocno, że postanowiła zostać aktorka. Nie była zbyt rozgarnięta, więc nie wiedziała jak się do tego zabrać. Ktoś znajomy poradził jej:
- Skontaktuj się z Polańskim, ten podobno lubi pomagać dziewczynom...
Któregoś dnia będąc w Warszawie udała się do Polsatu. Zagubiona wśród wielu ludzi w budynku, nie wiedziała gdzie iść. Korytarzem akurat przechodził jakiś młody facet z wielkim statywem na plecach. Wyglądał na ważnego, wiec panna zagaduje:
- Przepraszam pana, bardzo zależy mi na rozmowie z Romanem Polańskim. Czy mógłby mi pan pomóc?
- Dziewczyno, Polański mieszka we Francji i załatwienie takiej rozmowy to co najmniej 300 złotych. Masz tyle!?
Panienka:
- Nie mam żadnych pieniędzy, ale zrobiłabym wszystko aby porozmawiać z panem Polańskim.
- Wszystko??
- Tak... Wszystko!!
Po takim oświadczeniu, facet każe dziewczynie iść za sobą.
Wchodzi do najbliższego pustego pokoju i mówi do niej:
- Zamknij drzwi i chodź tu.
Zrobiła to co powiedział. A on wtedy:
- Klękaj na kolana i otwórz ten suwak. Otworzyła.
- Wyjmij to co tam jest.
Wyjęła, trzymając rzecz w obu rękach. Wtedy facet powiedział:
- Dobra, zaczynaj.
Dziewczyna zbliża usta i cichutko:
- HALO... PAN ROMAN???


Synek siedzi przy komputerze:
-Tato,co to znaczy HDD format completed?
-To znaczy,ze juz kurwa nie żyjesz!


Gość coś poważnego narozrabiał i dostał 25 lat do odsiadki. Po tygodniu przychodzi do niego żona na pierwsze widzenie. Facet pyta co tam w domu, jak dzieci ale widzi, że kobieta trochę jest rozkojarzona.
- Co ci jest ? - pyta
- A wiesz, chciałam ci trochę ulżyć tego wyroku, więc poszłam do naczelnika więzienia i zaproponowałam, że mu się oddam jaśli skróci ci karę chociaż o miesiąc.
- No i co on na to ? - pyta mąz
- No jakby ci to powiedzieć????.......... Oj zabieraj się idziemy do domu


Kumpel do kumpla-zrobię sobie tatuaż na brzuchu.
-jaki?
pięciolinię z nutami a pod spodem napis:dmuchaj w puzon patrz na nuty


Dresiarz z bejsbolem wchodzi do pralni. - Czy jest chleb wiejski?
- Przecież to jest pralnia
Drechu wziął i wpierdolił pracownikowi pralni.
Następnego dnia drech znów wchodzi do pralni.
- Bagietkę poproszę!
- Chłopie zrozum t.o.j.e.s.t.p.r.a.l.n.i.a
- Bagietkę poprosze!
- Spierdalaj!
Dresiarz znów pobił pracownika pralni.
Trzeciego dnia facet pracujący w pralni kupił 10 gatunków chleba. Znów wchodzi dres.
- Czy macie banany?
- Przecież wczoraj i przedwczoraj chleb chciałeś?
- Cóż... chleb teraz nawet w aptece kupić można...


4 zakonnice poszły do nieba.Stają przed św.Piotrem i misą z wodą święconą.Św.Piotr mówi do pierwszej zakonnicy:
-Czy dotykałaś kiedyś męskiego członka?
-Tak,dotykałam go palcem.
-Zanurz ten palec w tej wodzie i idź rozgrzeszona.
Zakonnica zanurza i odchodzi.Św.Piotr pyta się drugiej zakonnicy:
-Czy ty też dotykałaś męskiego członka?
-Tak,miałam go w dłoni.
-Zanurz w wodzie i idź rozgrzeszona.
Zakonnica zanurza i odchodzi.Już ma iść 3 zakonnica,gdy nagle 4 łapie ją za rękę i krzyczy:
-Jak ona tam dupę zamoczy,to ja tego nie wypiję!!!


Jedzie proboszcz A4-ką mija dziwke i pyta:
-podwieźć cie dziewczynko?
Na co odpowiada oburzona:
-nie bo po dwieście pięćdziesiąt


Jasiu pyta tate:
-tato jak wyglada cipka?
tata:
-przed stosunkiem jak platki róży skąpane w rosie
Jasiu:
-a po stosunku?
tata:
-jak ryj buldoga w majonezie


Idzie matka z coreczka, mijaja po drodze lejacego pod plotem pijaka.
mama wzdycha : -co za bydle ...
a pijak na to : - prosze sie nie bac ...ja go mocno trzymam...


Rozmawiają dwie blondynki:
- Wiesz, kupiłam sobie skunksa.
- I co?
- Zajebiście robi minetkę.
- No tak, ale co ze smrodem?
- Dwa dni rzygał, ale później się przyzwyczaił.
Zobacz profil autora
boorystg
ADMINISTRATOR



Dołączył: 09 Lut 2011
Posty: 255 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnowskie Góry
PostWysłany: Pią 2:31, 18 Lut 2011 Powrót do góry

Pewna kobieta wpadła na pomysł żeby kupić mężowi na urodziny zwierzątko. Udała się w tym celu do sklepu zoologicznego. Wszystkie fajne zwierzaki były niestety dla niej za drogie. Zrezygnowana pyta się sprzedawcy:
- Macie tu jakieś tańsze zwierzaki?
- Z tańszych mamy tylko żabę po 50 zł.
- 50 zł za żabę?! Dlaczego tak drogo?
- Bo ta żaba to, proszę pani, jest całkiem wyjątkowa.. Ona potrafi świetnie robić laskę!
Kobieta nie zastanawiając się długo kupiła żabę, licząc że ta ją wyręczy w tej nieprzyjemnej dla niej czynności. Gdy nadszedł dzień urodzin kobieta wręczyła żabę mężowi i opowiedziała mu o jej niesamowitych zdolnościach. Facet był nieco sceptyczny, ale postanowił swój prezent wypróbować jeszcze tego samego wieczora. Grubo po północy żonę obudziły dziwne dźwięki dochodzące z kuchni. Wstała i poszła sprawdzić co tam się dzieje. Gdy weszła do kuchni zobaczyła męża i żabę przeglądających książkę kucharską. Wokół nich porozstawiane były przeróżne garnki i patelnie. Zdumiona kobieta spytała:
- Dlaczego studiujecie książkę kucharską o tej godzinie?
- Jak tylko żaba nauczy się gotować - wypierdalasz!



Facet nazywał się Wilson i miął fabrykę sprzętu żelaznego: śrubki, gwoździe, nakrętki, łopaty, grabie itp. Postanowił zatrudnić gościa od reklamy żeby nakręcił mu film reklamujący jego gwoździe. Więc facet przychodzi po tygodniu i pokazuje mu film, a tam rzymski żołnierz przybija gwoździami Jezusa do krzyża, pod spodem napis "Gwoździe Wilson utrzymają wszystko".
Wilson wpada w szal, mówi że nie może czegoś takie puścić w TV itp., że jego by ukrzyżowali za taki film itp. nie, ma przyjść za tydzień z innym filmem i nie ma tam być Rzymianina krzyżującego Jezusa. Facet przychodzi po tygodniu i pokazuje film, a tam ukrzyżowany Jezus i żołnierz stojący obok z założonym rękami i napis : gwoździe Wilson utrzymają wszystko... Wilson się wściekł , nie można tego puścić w TV , itp., chce filmu ale bez ukrzyżowanego Jezusa. Facet od reklamy zrobił kwaśna minę i poszedł. Wraca za tydzień i pokazuje 3 film. Tam widać taka górkę i kawałek pola. Chwila ciszy. Potem zza górki wybiega jakiś gość w łachmanach, długie włosy, zaniedbany itp. zbiega z tej górki , i przez pole zapierdala oglądając się co chwile do tylu. Chwila ciszy. Wybiegają rzymscy żołnierze i za nim przez to pole.

Jeden się zatrzymuje przy kamerze i dysząc mówi "Gdybyśmy mieli gwoździe Wilsona...."



Pewnego razu Bóg chciał sobie zobaczyć, jak żyją ludzie na Ziemi. Kazał sobie sprowadzić telewizor, włączył a tu rodzi kobieta!
Męczy się okrutnie, krzyczy, więc Bóg pyta:
- Co to jest? Dlaczego ta kobieta się tak męczy?!
- No bo powiedziałeś:"I będziesz rodziła w bólu" - odpowiada któryś anioł.
- Tak? No... Tego.... Ja tylko tak żartowałem.
Przełącza program - górnicy. Schorowani, spoceni, walą kilofami. Bóg pyta:
- A to co to jest?! Oni muszą tak się męczyć?!
- Ale sam powiedziałeś: "I w trudzie będziesz pracował"...
- Oj, "powiedziałeś, powiedziałeś" - mówi Bóg, drapiąc się w głowę - to takie żarty były, ja żartowałem... Przełącza program a tam piękna, wielka świątynia, bogato zdobiona od wewnątrz i z zewnątrz. Przed nią luksusowe lśniące samochody, w środku gromada biskupów - dobrze odżywieni, pięknie ubrani, zrelaksowani itd,itp.
Bóg się uśmiecha promieniście:
- O to mi się podoba! Co to jest?
- A to są właśnie ci, którzy wiedzą, że żartowałeś. ... Wink


W domu spokojnej jesieni trzech dziadkow toczy rozmowe przy sniadaniu:
Pierwszy mowi: "Mam kamienie czy co? Nie moge rano zrobic siku.
Wstaje o 7-ej i pol godziny musze sie meczyc aby cos polecialo.
Drugi mowi: "Ja wstaje tez o 7-ej, siadam na kiblu i nie moge zrobic kupy!
Po godzinie wreszcie cos zrobie!"
Na to trzeci dziadek: "Ja nie mam zadnych problemow. Sikam o 5-ej, wale kupsko o 6-ej, i budze sie o 7-ej.


Diabeł złapał Polaka, Ruska i Niemca. Zamknął ich w celi, każdemu dał psa, wagon kiełbasy i kazał nauczyć psa jak najlepszej sztuczki. Po roku wchodzi do celi Niemca. Niemiec siedzi wychudzony na pryczy, na środku siedzi spasiony na kule pies, a sufit, podłoga i ściany podzielone są na ponumerowane kwadraty.- No czego go nauczyłeś - pyta diabeł?- Odbijać się jak mu każę.- No pokaż.- Pies, 1, 7, 14, 9, 25 - i pies odbija się po oznaczonych kwadratach.- No niezłe, ale zobaczę co u innych. Wszedł do Ruska, który siedzi grubiutki na pryczy, na środku chudziutki pies.- No, a ty czego go nauczyłeś?- Tańczyć.- Tańczyć? No pokaż.- Burek, tańcz kan-kana!I pies w pięknym stylu odtańczył.- No niezłe, ale zobaczymy dalej.Wchodzi do Polaka, który siedzi spasiony na pryczy, na środku celi leży pies, sama skóra i kości, oczy w malignie, ledwo oddycha.- No, a ty czego go nauczyłeś?- Prosić.- Tylko prosić? No ale jak jestem to pokaż.Polak oderwał kawałek kiełbasy, pomachał psu nad nosem i mówi:- Azor, proś!- STEFAN, JA CIĘ PROSZĘ, DAJ MI TEN KAWAŁEK KIEŁBASY!


Kawiarnia, młoda piękna kobieta popija kawę, nagle podchodzi do niej
zalany lump, podpiera się na krześle, chwieje się i mówi do kobiety:
- Bardzo mi się spodobałaś, nie spierdol tego.


Idzie naukowiec przez dżunglę i nagle wyskakują dzikusy:
- Co wybierasz śmierć czy Uru-Buru??
Ten myśli: " Śmierć jest najgorsza" i mówi
- Wolę Uru-Buru
Więc dzikusy go zgwałciły i znowu pytają:
- Śmierć czy Uru-Buru??
Ten myśli: " Śmierć jest lepsza od Uru-Buru" i mówi:
- Wybieram śmierć.
Dzikusy patrzą na wodza, a ten:
- Skazuję cię na śmierć przez Uru-Buru!!!


Na lekcji religii zakonnica pyta dzieci:
- Co to jest małe, je orzeszki, ma ruda kitę i skacze po drzewach?
Wstaje Jasiu i mówi:
- Na 99% to jest wiewiórka, ale jak siostrę znam, to może być Jezus.
Zobacz profil autora
boorystg
ADMINISTRATOR



Dołączył: 09 Lut 2011
Posty: 255 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnowskie Góry
PostWysłany: Pią 3:01, 18 Lut 2011 Powrót do góry

Po letnim urlopie spotyka się dwóch znajomych
- Gdzie pan był na wakacjach panie Kowalski ?
- W Afryce...
- O to super... I co pan tam robił ?
- Jeździłem na safari i polowałem na plisnoły...
- Aha... A co to są te plisnoły ?
- To są takie czarne ludki... jak pan do nich wycelujesz to krzyczą - Please noo !!!


- Fakt, moja żona jest dość dobrze zbudowana, ale to dlatego, że cierpi na rzadką chorobę.
- Ach tak, przykro mi... Co to za choroba?
- Bulimia Alzheimera: obżera się jak szalona, ale zapomina zwrócić


Przychodzi facet do apteki i wręcza receptę. Zakłopotana aptekarka
długo ogląda ją i wytęża wzrok ponieważ na recepcie napisane jest coś
takiego:
"CCNWCMKJ DMJSINS".
W końcu rezygnuje i prosi o pomoc kolegę, Pana Czesia. Ten bez
zastanowienia bierze lekarstwo z szafki i podaje facetowi, na co ze
zdziwieniem patrzy aptekarka. Po załatwieniu wszystkich formalności i
wyjściu faceta, pyta:
- Panie Czesiu, skąd Pan wiedział co tu jest napisane?
Na to Pan Czesiu:
- A, to mój znajomy lekarz napisał
"Cześć Czesiu, Nie Wiem Co Mu Kurwa Jest, Daj Mu Jakiś Syrop I Niech Spierdala".


Żona się uparła, żeby ją Heniu zabrał na dancing. Długo jej tłumaczył, że to
bez sensu, że go to nie bawi, ale wreszcie ustąpił.
Poszli.
Wchodzą do lokalu...
- Dzień dobry, panie Heniu! - wita ich w progu portier.
Żona zdziwiona.
W sali podbiega natychmiast kelner.
- Dla pana ten stolik co zwykle?
Żona jeszcze bardziej zdziwiona.
Mąż tłumaczy, że pewnie go z kimś mylą.
Podchodzi kelner.
- Dla pana to co zwykle? A dla pani?
Żona zaczyna się wściekać.
Zaczyna się występ. Striptizerka ma właśnie zdjąć ostatni element odzieży i
pyta kto z sali pomoże jej w tym.
- He-niu! He-niu! - skanduje sala.
Tego już żonie było za wiele. Zerwała się i wybiegła z restauracji. On za
nią. Wsiedli do taksówki i jadą do domu. Ona całą drogę
robi mu wyrzuty. W końcu kierowca taksówki odwraca głowę i mówi:
- Co, panie Heniu, takiej brzydkiej i pyskatej tośmy jeszcze nie wieźli.


Dwóch facetów wpada na siebie w centrum handlowym:
- Och, przepraszam pana!
- Nie, nie, to ja przepraszam. Zagapiłem się, bo wie pan, szukam gdzieś tu mojej żony...
- Ach tak? Ja tez szukam swojej żony. A jak pańska żona wygląda?
- Wysoka, włosy płomienny kasztan, ścięte na okrągło z końcówkami podwiniętymi do twarzy. Doskonale nogi, jędrne pośladki, duży biust. Była w spódniczce mini i bluzeczce z pięknym dekoltem.
- A pańska?
- Nieważne! Szukajmy pańskiej


Koleś postanowił się żenić, idzie rozmawiać ze swoja matką:
- Mamo, zakochałem się i będę się żenił, ona też mnie kocha i będzie nam
wspaniale.
- Eh, no dobrze, ale muszę ją poznać.
- To ja ją przyprowadzę, ale przyprowadzę też dwie inne koleżanki a ty
zgadniesz, która jest moją wybranką.
- Niech i tak będzie.
Następnego dnia typ przyprowadza trzy laski. Dziewczyny siadają na kanapie,
naprzeciw nich staje mama kolesia, przypatruje się chwilkę
- To ta ruda pośrodku.
- Dokładnie. Skąd wiedziałaś?
- Bo już mnie wkurwia !
Zobacz profil autora
boorystg
ADMINISTRATOR



Dołączył: 09 Lut 2011
Posty: 255 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnowskie Góry
PostWysłany: Pią 3:57, 18 Lut 2011 Powrót do góry

Misiu z zajączkiem siedzą w jednej celi. Misiu siedzi w kącie, a zajączek cały czas
biega.
- Misiu uciekajmy stad, oni nas zabiją!
- Zajączku usiądź sobie, jesteś ze mną, nic ci nie zrobią.
Zajączek jednak po chwili wstaje i znów chodzi.
- Misiu uciekajmy oni nas zabija!
- Zajączku uspokój się i siadaj.
Zajączek siada. Otwierają się drzwi do celi wchodzi wielbłąd. A zajączek:
- Misiu uciekajmy, zobacz co oni zrobili z tym koniem!



Lekarz mówi do bacy
- Przykro mi, baco, ale macie raka.
Baca zasępił się, pomyślał, podrapał po głowie i pyta:
- Doktorze, a nie możecie mi napisać, ze mam łejds?
- AIDS..? No, ale dlaczego baco? - pyta zdziwiony doktor
- Ano, po pirse, to bede pirsy we wsi co ma łejds,
po wtóre, to bede miał pewność, ze po mojej śmirci mojej baby żaden nie rusy,
a po cecie, to chciałbyk zobacyć mordy tych, co juz jom rusali...



Więzień pyta współwięźnia:
- Więc jak do tego doszło?
- Jak wchodziłem do środka, zacząłem wiercić kasę wiertarką, nagle słyszę dźwięk radiowozów, wziąłem sprzęt, pobiegłem na zewnątrz i schowałem się do klatki schodowej kilka bloków dalej.
- To jak cię wytropili?
- Przez przedłużacz...




Kaczyński i Tusk mieli wypadek samochodowy.
Oczywiście pokłócili się czyja wina.
Kaczyński nie wytrzymał mówi:
- Donku nie kłóćmy się, moja wina
Tusk zmieszany:
- Nie no moja w końcu raczej...
Kaczyński na to sprawiedliwie:
- Wina leży po obu stronach. Nic się nie stało. Rozejm? i wyciąga piersiówkę podając Tuskowi.
Tusk pije, oddaje Kaczyńskiemu, a ten chowa ją do kieszeni.
Tusk pyta:
- A Ty nie pijesz?
- Nie, ja czekam na policję.



Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu.
Spotykają niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki.
Niedźwiedź za nimi. Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan.
Kocyk, wódeczka, zakąska, flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna
kultura, nie wadzą nikomu. Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i
przebiega przez środek pikniku. Kocyk zdeptany, wódka rozlana -
granda! Więc Rosjanie gonią intruzów i spuszczają wszystkim wpierdol.
Już trochę uspokojeni wracają na miejsce imprezy. Po czym jeden stwierdza:
- Ten w futrze to nawet nieźle się napierdalał ...



mąż mówi do żony:
-co byś zrobiła jakbym w totolotka wygrał?
-wziełabym połowę wygraniej i odeszła od Ciebie!
-to masz tu 7,50 i spie..alaj!!



Wraca zona do domu i widzi kartka wisi na drzwiach
"sprzedam zone za 360 zl",
mówi do meza - czys ty zwariowal mnie sprzedasz i to za 360 zl skad to wziales?
Maz na to - wiesz 80 kilo wagi razy 2 zl kilo zywca plus 200 zl obraczka.
Na drugi dzien ; maz wraca i widzi kartke :
"sprzedam meza za za 1,10 zl"
maz zdenerwowany mówi - ja wszystko rozumiem ale za 1,10 skad to wzielas? A zona mówi - 2 jajka po 0,30 groszy i rurka bez kremu po 0,50



Przedszkole. Po zajęciach przedszkolanka pomaga założyć botki jednej z dziewczynek. Męczy się, bo botki są ciasne ale w końu - weszły. Spocona siada na ławce obok a dziewczynka mówi:
- A butki są na złych nóżkach!
Rzeczywiście, lewy na prawy. Ściąga je więc, zakłada znowu, morduje się sapie... wreszcie!
- A to nie są moje buciki... - mówi nagle dziewczynka.
Przedszkolanka zaciska zęby, sciaga botki, ociera pot z czoła...
- ... to są buciki mojego brata, ale mama kazała mi je nosić.
Pani zaciska pięści, liczy do dziesięciu... Wciąga botki znowu na nogi dziewczynki. Uspokaja oddech. Zakłada jej płaszczyk, czapeczkę...
- Masz rękawiczki? - pyta dziewczynkę.
- Mam, schowane w butkach!



Wigilijny poranek. Żona budzi Stefana o 7.00.
- Stefan, no Stefan, nie mam masła. Słyszysz?
- A co ja na to poradzę.
- Ubieraj się i idź do sklepu.
- Ale ja nie wiem gdzie jest w sklepie masło. ( kombinuje Stefan)
- Wejdziesz, naprzeciwko kasy są lodówki, w pierwszej jest mleko, a w drugiej masło, idź. Stefan wstał, ubrał się poszedł do sklepu. Przeszedł obok kas, podszedł do lodówki, wyjął masło i poszedł zapłacić. Na kasie stała zajebista laseczka. Stefan trochę z nią pogadał, pożartował, a laska niespodziewanie zaproponowała aby poszli do niej. Poszli i troszkę potentegowali. Po upojnym popołudniu Stefan budzi się i widzi że jest przed 20.00. Wyskakuje z łóżka i mówi do laski
- Masz mąkę?
- Mam.
- To przynieś szybko i posyp mi ręcę.
Laska zdziwiona przynosi mąkę i posypuje ręce Stefana po czym on wybiega z domu.
W domu Stefanowi drzwi otwiera żona.
- Stefan gdzieś ty był, rodzina się zjechała, zjedliśmy kolację bez masła.......Gdzie byłeś?
- Skarbie, jestem ci winny wyjaśnienie. Otóż poszedłem do sklepu, z lodówki wyjąłem masło i poszedłem zapłacić. Na kasie stała zajebista laseczka, trochę z nią pogadałem, pożartowałem, a ona mnie zaprosiła do siebie a u niej trochę zabradziażyliśmy Obudziłem się i szybko przyjechałem do domu.
Żona wysłuchała wszystkiego spokojnie i ze zniecierpliwieniem w głosie powiedziała:
- Pokaż ręce.
Stefan pokazał obsypane w mące ręce, na co żona:
-Pierdolisz, Stefan, znowu byłeś na kręglach.



hitler umarl i poszedł do nieba.
przy bramie św.piotr:
-imie i nazwisko
-adolf hitler
-co ty tu robisz?
-przecież umarłem
-to wiem,ale czego ty tu szukasz?
-chcę iść do nieba
-jak to do nieba,przecież zabiłeś tylu ludzi-żydów-braci jezusa. i ty chcesz iść do nieba??
-ale ja mam dla jezusa wielki żelazny krzyż
-nodobra zaczekaj, zapytam go

św do jezusa:
-jezu
-co?
-hitler umarł
-no wiem przecież
-ale on chce iść do nieba
-co?!?!czy go pojebało?przecież on zabiłtylu ludzi-żydów-moich braci
-ale on mówi że ma dla ciebie wielki żelazny krzyż
-no dobra zaczekaj zapytam starego

-ojcze-jezus do boga
-co?
-hitler umarł
-no wiem przecież
-ale on chce iść do nieba
-co??czy go pojebało?przecież on zabił tylu ludzi-żydów-twoich braci,ico? chce teraz do nieba?
-ale mówi że ma dla mnie wielki żelazny krzyż
-A NA CHUJ CI WIELKI ŻELAZNY KRZYŻ JAK TY SIE POD DREWNIANYM 3 RAZY WYJEBAŁEŚ?!?!



rozmawia dwóch gości:
- stary. ty jesteś w TYCH sprawach bardziej doświadczony ode mnie. powiedz. zdarzyło ci się kiedyś, że gumka ci się zsunęła w... tym.... no.... otworze?
- no, tak.
- i co zrobiłeś?
- wypierdziałem


W restauracji rodzina posila się promocyjnym obiadem. Zostaje sporo
resztek I ojciec prosi kelnera:
- Czy może pan nam zapakować te resztki? Wzielibyśmy dla pieska...
- Hurrra! - krzyczą dzieci - Będziemy mieć pieska



Dziki Zachód. W samo południe. Żar leje się z nieba, wszędzie kurz z pustynnej prerii. Kowboj wjeżdża do niedużego miasteczka.
Zeskoczywszy z konia przed saloonem, podchodzi do szkapy, podnosi ogon
i całuje w to miejsce, dokąd nigdy nie przedostaje się słońce.
Staruszek, siedzący przed zakładem fryzjerskim, krzyczy w szoku:
- Po co pocałowałeś konia w dupę?!
- Usta mi popękały - odpowiada kowboj.
- Taki całus nawilża usta?
- Nie, powstrzymuje od ich oblizywania.
Zobacz profil autora
boorystg
ADMINISTRATOR



Dołączył: 09 Lut 2011
Posty: 255 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnowskie Góry
PostWysłany: Pią 3:59, 18 Lut 2011 Powrót do góry

Małgosia ma pierwsza miesiączkę, nie wie biedna co się stało i pokazuje Jasiowi swój problem.
Jasiu ogląda z wielkim zainteresowaniem, i rzecze:
- Nie wiem, Małgośka, na mój gust, to Ci jaja urwało.




W sądzie oskarżony o zamordowanie teściowej opowiada swoją wersję wydarzeń:
- Wysoki Sądzie, jestem niewinny. To było tak: Siedziałem sobie w kuchni i obierałem pomarańczę, gdy w pewnym momencie wyślizgnęła mi się z ręki skórka, a potem wypadł mi nóż i właśnie wtedy do kuchni weszła teściowa i poślizgnęła się na skórce i upadła na nóż... I tak siedem razy.
Zobacz profil autora
boorystg
ADMINISTRATOR



Dołączył: 09 Lut 2011
Posty: 255 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnowskie Góry
PostWysłany: Pią 4:25, 18 Lut 2011 Powrót do góry

Pewnego dnia spotkało się kilku gości...
zoofil, pedofil, nekrofil, sadysta i masochista...
Doszło po między nimi do rozmowy:

zoofil: ale bym sobie wyruchał jakiegoś kotka!
pedofil: tylko żeby był młodziutki...
nekrofil: a najlepiej jakby był już martwy...
sadysta: a potem wyrwałbym mu wszystkie łapki!
na to wszystko masochista: MIAŁŁŁŁŁŁ!!



Żyd wygrał milion dolarów w lotto. Przyjeżdża telewizja żeby zrobić nim wywiad. Redaktorka pyta żyda:
R: Na co ma Pan zamiar wydać wygraną sumę?
Ż: Na początek postawię pomnik Hitlerowi.
Rodzina zdziwiona decyzją ojca pytają:
- jak to? dlaczego chcesz postawić pomnik Hitlera, przecież on wymordował nam prawie całą rodzinę.
Żyd spokojnie odpowiada:
- To on dał mi te numerki



Dziewczyna z chłopakiem wpadli do pubu na parę drinków. Siedzą, dobrze się bawią, i nagle kobieta zaczyna mówić o nowym drinku. Im więcej o nim mówi, tym bardziej się podnieca i w końcu namawia chłopaka, aby go skosztował.
Chłopak się zgadza i pozwala, by zamówiła mu tego drinka. Barman podaje drinka i umieszcza na stole następujące składniki: solniczkę, kieliszek śmietankowego likieru Baileys oraz kieliszek soku z limonki. Chłopak patrzy na składniki z głupią miną, więc dziewczyna mu tłumaczy:
"Po pierwsze, sypiesz trochę soli na język, po drugie - wypijasz kieliszek Baileya i trzymasz w ustach, a następnie zapijasz wszystko sokiem z limonki."
Chłopak, pragnąc zadowolić dziewczynę, robi to, co mu kazała. Sypie sól na język - słone, ale OK. Dalej idzie likier - gładki, aromatyczny , bardzo przyjemny... Wporzo! W końcu nbierze kieliszek z limonką... W pierwszej sekundzie uderza go w podniebienie ostry smak soku z limonki, w drugiej sekundzie Baileys się zwarza, w trzeciej - słono-zwarzono-gorzki smak daje mu w przełyk. To wywołuje, oczywiście, odruch wymiotny, ale nie chcąc sprawić dziewczynie przykrości, przełyka z trudem. Kiedy
udaje mu się
opanować, obraca się do dziewczyny. Ta się śmieje szczerze i szeroko:
"I jak ci smakowało? Ten drink ma nazwę "Zemsta za Loda."



Rozmawiają dwaj przyjaciele
-Słyszałeś?Podobno Icek ożenił się z wdową!
-Ja to bym nigdy nie chciał zostać drugim mężem wdowy.
- A ja przeciwnie-wolę być drugim, niż pierwszym.



Lekcja poglądowa w szkole podstawowej. Pani wychowawczyni pyta dzieci jakie znają nowości farmaceutyczne ostatnich miesięcy.
Oczywiście Jasio jako pierwszy podnosi rączkę i krzyczy:
- Ja, ja.
Pani pyta:
- Jasiu powiedz nam jakie znasz najnowsze lekarstwa.
- Viagra, proszę pani.
Zaskoczona pani, nie wiedząc co powiedzieć upewnia się czy aby dobrze usłyszała. Jaś potwierdza, pani pyta dalej:
- A na co Jasiu Twoim zdaniem ta Viagra jest?
- Na sraczkę proszę Pani - odpowiada Jaś.
- Jak to Jasiu na sraczkę - jesteś pewien? - pyta zaskoczona pani.
- Tak proszę Pani. Co wieczór moja mama mówi do taty:
Zażyj Viagrę może ci to gówno stwardnieje.



Siostra Przełożona udając się na poranne modlitwy, minęła po drodze dwie młode zakonnice, które właśnie z porannych modlitw wracały. Mijając, pozdrowiła je:
- Dzień dobry dziewczęta, niech Bóg będzie z Wami.
- Dzień dobry Siostro Przełożona, Bóg z Tobą.
Kiedy młódki oddalały się Siostra Przełożona usłyszała jak jedna z nich mówi:
- Chyba wstała ze złej strony łóżka.
Zaskoczyło to Siostrę Przełożoną, ale zdecydowała się nie zgłębiać tematu, poszła dalej. Idąc korytarzem spotkała dwie Siostry, które nauczały już w klasztorze od kilku lat. Po wymianie powitań (Dzień dobry, Bóg z Tobą/Wami...) Siostra Przełożona znowu odchodząc usłyszała jak jedna mówi do drugiej:
- Siostra Przełożona chyba wstała dziś nie z tej strony łóżka. Zmieszana Siostra Przełożona zaczęła się zastanawiać czy może mówiła opryskliwie, albo jej spojrzenie było nie takie jak powinno... Rozmyślając tak podążała do kaplicy. Wtedy na schodach ujrzała Siostrę Marie, lekko przygłuchą, najstarszą zakonnicę w klasztorze. Siostra Maria pomalutku, schodek po schodku wchodziła na gore. Siostra Przełożona miała dużo czasu aby uśmiechnąć się i wyglądać na szczęśliwą, podczas pozdrawiania Siostry Marii.
- Siostro Mario, cieszę się że Cię widzę w ten piękny poranek. Będę się modliła do Boga, abyś miała dziś piękny dzień!
- Witam Cię Siostro Przełożona, i dziękuje. Widzę, że wstałaś dziś ze złej strony łóżka.
To stwierdzenie powaliło Siostrę Przełożoną na kolana.
- Siostro Mario, co ja takiego zrobiłam? Staram się być miła, a już trzeci raz dzisiaj słyszę, że wstałam nie tą stroną łóżka.
Siostra Maria zatrzymała się, spojrzała Siostrze Przełożonej w oczy i rzekła:
- Och, nie bierz tego do siebie, po prostu włożyłaś pantofle Ojca Michała...


-jaka jest w Polsce kara za pedofilię? > - Przeniesienie do innej parafii!


Małżeństwo było na wakacjach w Pakistanie. Poszli na targ, aby kupić
kilka pamiątek, które mogliby wręczyć znajomym.
Zaszli w dziwną uliczkę, gdzie był tylko jeden mały sklepik z sandałami.
Już mieli zawrócić, gdy ze sklepu dobiegł ich głos:
- Hej, wy! Zagraniczni! Wejdźcie do mojego sklepiku!
Weszli do środka. Tam w ukłonach przywitał ich mały człowieczek i
powiedział:
- Mam dla was specjalne sandały, które mają magiczną moc. Sprawiają, że
jesteś tak dziki w łóżku, jak spragniony wielbłąd na pustyni.
Żona natychmiast zapragnęła kupić te sandały, jednak maż zrobił się
bardzo sceptyczny.
Uważał, że nie potrzebuje takich sandałów, a poza tym nie wierzył w ich moc.
Zapytał więc sklepikarza:
- Jak to możliwe, że sandały mogą mieć tak wielką moc?
- Po prostu je przymierz. Sandały ci to udowodnią - odpowiedział sklepikarz.
Nie chciał ich przymierzać, ale po naleganiach żony, zgodził się.
Ledwie wsunął swoje stopy w sandały, natychmiast poczuł silne
podniecenie. W oczach pojawił mu się błysk pożądania
i poczuł coś czego nie czuł od lat - wielką i brutalną potęgę seksu.
W mgnieniu oka złapał sklepikarza, brutalnie zmusił go do skłonu, oparł
o stolik, ściągnął mu spodnie i zaczął sobie na nim używać. Sklepikarz
zaczął krzyczeć tak przeraźliwie, jak jeszcze nikt nigdy
nie krzyczał:
- Stój! Stój! Założyłeś lewy na prawy!
Zobacz profil autora
filip661
MODERATOR



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 307 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
PostWysłany: Pią 13:31, 18 Lut 2011 Powrót do góry

Ale dużo nie chce mi się czytać
Zobacz profil autora
boorystg
ADMINISTRATOR



Dołączył: 09 Lut 2011
Posty: 255 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnowskie Góry
PostWysłany: Pią 13:41, 18 Lut 2011 Powrót do góry

a powinienes niktore sa naprawde dobre Smile
Zobacz profil autora
filip661
MODERATOR



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 307 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
PostWysłany: Pią 13:47, 18 Lut 2011 Powrót do góry

No ale co to
dużo jest
Zobacz profil autora
cristiiano9
ADMINISTRATOR



Dołączył: 13 Lut 2011
Posty: 195 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płońsk
PostWysłany: Pią 13:49, 18 Lut 2011 Powrót do góry

Ja już przeczytałem prawie wszystkie Very Happy
Zobacz profil autora
boorystg
ADMINISTRATOR



Dołączył: 09 Lut 2011
Posty: 255 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnowskie Góry
PostWysłany: Pią 15:22, 18 Lut 2011 Powrót do góry

Podobały sie przynajmniej????
Zobacz profil autora
cristiiano9
ADMINISTRATOR



Dołączył: 13 Lut 2011
Posty: 195 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płońsk
PostWysłany: Pią 15:28, 18 Lut 2011 Powrót do góry

Mi się podobały, nie lubię banalnych i znanych kawałów. Te akurat są mało znane (przynajmniej ja ich nie znałem wcześniej, chyba że ze dwa kojarzyłem) i trzeba je zrozumieć Razz
Zobacz profil autora
AW 99
UŻYTKOWNIK



Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 36 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Pruszków
PostWysłany: Pią 16:08, 18 Lut 2011 Powrót do góry

Trochę sporo tego się napisało nie ??
Zobacz profil autora
filip661
MODERATOR



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 307 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
PostWysłany: Pią 16:47, 18 Lut 2011 Powrót do góry

no racja AW 99
Zobacz profil autora
fizys
NOWY



Dołączył: 21 Wrz 2015
Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
PostWysłany: Wto 10:59, 22 Wrz 2015 Powrót do góry

-Jasiu do tablicy!
-Spie*dalaj!
-Co powiedziałeś?
-Spie*dalaj!
-Do dyrektora!!
-Nie pójdę do niego bo mu śmierdzą nogi.
-Ach ty gówniarzu!!!!
Wzięła go za fraki i prowadzi do gabinetu dyrektora
-Panie dyrektorze ten gówniarz mówi do mnie żebym spierdalała a o panu ze śmierdzą panu nogi!
-Ach ty szczeniaku!!-dyrektor wkurzony- Dawaj numer do ojca!!
-Nie dam
-Dawaj
Wreszcie udało się dyrektorowi wyszarpać numer do ojca i dzwoni i odzywa się automatyczna sekretarka:"Tu gabinet pana ministra. Prosimy zostawić wiadomość"...
Nauczycielka przestraszona patrzy na dyrektora , on na nią, wreszcie nauczycielka pyta:
-No i co robimy panie dyrektorze?
-Ja idę umyć nogi a pani niech spie*dala...

Znalezione na [link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)